Mijają ostatnie minuty lekcji, zaraz zadzwoni upragniony dzwonek.
- Moi drodzy praca domowa na weekend jest taka byście zaobserwowali otoczenie wokół siebie i napisali o tym krótką rozprawkę. - powiedziała nauczycielka i rozległ się głośny dziwięk.- To wszystko życzę miłego wypoczynku do zobaczenia w poniedziałek.
Przez klasę przeszło zagłuszone "do widzenia". Z klasy wyszłam jako pierwsza.Ruszyłam w stronę wyjścia jednak na drodze stanął mi Hidari.
- Co Aya to powtóreczka z wczoraj? - powiedział tym swoim denerwującym głosem.
- Odwal się ode mnie. - odpowiedziałam i przywaliłam mu prosto w środek policzka. Popatrzyłam chwilę na moje dzieło i odeszłam.
Na placu przed budynkiem było kilka dziewczyn i kilku szpanujących motorami chłopaków. Przeszłam obok nich obojętnie i opuściłam teren szkoły. Właśnie mijałam wielki słup ogłoszeniowy kiedy z moje go telefonu rozbrzmiało Radioactiv Imagin Dragons. Z małym entuzjazmem odebrałam komórkę.
- Halo? - powiedziałam.
- Ayano tu mam, chciałam cię po informować, że razem z twoją siostrą i tatą wyjeżdżamy na kilka dni.
- Dobrze.
- Tylko pamiętaj żadnych imprez itp.
- Tak wiem, zawsze to mówisz. - powiedziałam i po chamsku się rozłączyłam.
Kiedy mijałam 5 przecznicę czułam, że ktoś mnie obserwuje. Nagle straciłam równowagę i upadłam. Nie mogłam wstać przez pulsujący ból w kostce promieniejący przez całą długość nogi. Po kolejnej bez skutecznej próbie podniesienia się poczułam czyjeś ramiona podnoszące mnie do pionu. Obróciłam się aby zobaczyć kto mi pomógł. Moim oczom ukazał się zniewalająco przystojny blondyn. Oczy koloru szmaragdu patrzyły się na mnie. Złote włosy, lekko rozwiane przez wiatr tworzyły aureolę wokół jego głowy.
- Nic ci nie jest? - wyrwał mnie z rozmyśleń piękny głos nieznajomego.
- Kostka mnie boli. - odpowiedziałam.
- Zaraz coś na to poradzimy. - powiedział i wziął mnie na ręcę. Ku mojemu zdziwieniu zaczął iść w stronę mojej szkoły. Poruszył się w niesamowitą szybkością i gracją. W przciągu kilku minut dotarliśmy pod budynek liceum. Na placu przybyło osób i na moje nieszczęscie była to moja klasa.
- Postaw mnie. - powiedziałam i złapałam go za rękę pokrytą co zauważyłam przed chwilą runami. Blondyn nic nie odpowiedział tylko niusł mnie dalej. Kiedy podeszliśmy bliżej usłyszałam pisk, taki jak wydają dziewczyny gdy zobaczą swojego idola, należał on do Yokiny.
- O boże on ma runy na rękach i jest taki podobny do Jace'a! - krzyczała.
- Yokina ogarnij się. - powiedzialam. - A ty...- zwrócilam glowę do blonyna.- ...postaw mnie do cholery na ziemi.
- A jak nie to co? - powiedział wyzywającym tonem.
- To to. - odrzekłam i walnęłam go z liścia.
Nagle usłyszałam dobre dobrze mi znany gwizd.
- Ej ty złotowłosek postaw moją dziewczynę na ziemi. - powiedział idiota nr 1 z 3b.
- To twój chlopak?- spytał się nieznajomy.
- Ten pedał chyba cię pojebało. On tak mówi by mnie wkurzyć zignoruj go idż gdzie miałes iść.
Zielono oki przyniusł mnie do pielegniarki. Powiedziała, że skrecilam kostkę, założyła mi specialną opaskę i dała kule.
Przez nastepne kilka dni musiałam udawać, że mam skreconą nogę w stawie skokowym, ponieważ uzdrowiłam ją odrazu po powrocie do domu.
_____________________________
Tak się prezentuje się jedyneczka. Wiem krótkie i beznadziejne czekam na komentarze.